wtorek, 15 września 2015

Oczami młodej mamy cz.2

Narodziny Lenki 17.06.1015




  We wtorek 16 czerwca po wstaniu z łóżka bardzo dziwnie się czułam, było mi słabo, bolał mnie brzuch i nie miałam siły na nic. Przeleżałam w łożku do wieczora ale nic nie pomagało, wręcz przeciwnie brzuch stał mi się twardy, bolący i był na samym dole. wytrzymałam tak do godziny ok 20, poźniej za namową Michała postanowiliśmy pojechać do szpitala.
   Kiedy tylko dotarliśmy na miejsce od razu wyszła po mnie położna przebadała mnie i powiedziała ze narazie nie zaczyna się akcja porodowa zaraz po tym zrobiła mi ktg na którym wyszło że tętno dziecka spada, trochę stresu, oczywistą decyzją było to że zostaję w szpitalu.  Zaczęłam się bać, był płacz, nerwy całą noc leżałam pod ktg na szczęście nic gorszego się nie działo jakoś usnęłam. 
17 czerwca: Kiedy rano wstałam znów mnie bolał brzuch ale był to już inny ból taki jak w pierwszy dzień okresu, poszłam siku i pokazała się krew, przestraszyłam się odrazu łzy pojawiły się w oczach, zaraz po tym zawołałam położna, przyszła przytuliła mnie i powiedziała że zaraz zawoła lekarza bo najprawdopodobniej zaczyna się poród. Po przebadaniu lekarza nic nowego się nie dowiedziałam oprócz tego że coś się dzieję. Koło godziny 14 przyjechał Michał, coraz gorzej się czułam ciągle słabo mi było, wkońcu zemdlałam, znów przyszedł lekarz przebadał powiedział że nic się nie dzieje, ktg skurcze nawet do połowy nie dochodziły, ja z godziny na godzine coraz gorzej się czyje. Poźniej znów zasłabłam przyszedł inny lekarz nic się nie dzieje, a ja dalej się źle czuje, po jakimś czasie kiedy znów zemdlałam Michał zdenerwowany poszedł sie kłócić że to nie jest normalne zeebym ja się z bólu zwijała i mdlała a dalej żadnej diagnozy nie było. Wkońcu po jakimś czasie przyszło 2 lekarzy znów zaczeli badać i stwierdzili ze mam tak schowana szyjke ze skurczy ktg nie pokazywało, tak więc skurcze się nasilały ale co z tego rozwarcia nie było, lekarze kazali czekać, iść pochodzić itp. Koło godziny 17 Michał pojechał do domu się przespać, położna powiedziała że zadzwoni jak zacznę rodzić.
Koło godziny 19 znów zaczełam się żle czuć, leki przeciwbólowe nie pomagały juz wogóle, zawołałam położna że dłużej już nie wytrzymam, przyszedł jeden lekarz zbadał, powiedział że jeszcze trochę musimy poczekać, ale znów po jakimś czasie zasłabłam wkońcu zaraz po tym jak ochłonełam przyszedł ordynator z moją położna zbadał mnie i wkońcu pojawiło się rozwarcie na 2cm ale było. Ordynator widział chyba że juz ledwo żyję i zadecydował o kroplówce wywołującej poród, pokazały się juz bardzo silne skurde co 10 min, poźniej koło godziny 24 pokazaywły się już tak jak do porodu, nie miałam siły, zwijałam się z bólu, poprostu byłam zmęczona tymi około 20h bólami. Znów przyszedł ordynator zadecydował o znieczuleniu zewnątrzoponowy, zgodziłam się, podpisałam papiery,zadzwoniłam po Michała i zaraz po tym trafiłam na salę porodową. Przyjechał Michał z teściową, dostałam zastrzyk w kręgosłup i zaraz po tym zaczął sie poród i tak o 2,36 przyszła na świat Lenka :*








wtorek, 21 kwietnia 2015

About me Tag- czyli poznaj mnie :)

Dzisiaj postanowiłam odpowiedzieć na parę pytań na mój temat, moim zdaniem to świetny pomysł abyście mogli mnie poznać trochę bliżej. 


1. Jak masz na imię? 
Natalia
2. Kiedy masz urodziny?
7 grudnia 
3. Co studiujesz? 
Nie studiuje. 
4. Jaka była Twoja wymarzona praca w dzieciństwie? 
Zawsze chciałam być kimś w kierunku medycyny, i dalej mam zamiar w tym kierunku iść.
5. Czy masz chłopaka? 
Tak
6. Jakiej muzyki słuchasz? 
Słucham wszystkiego co wpadnie mi w ucho. 
7. Czy pracujesz?
Nie.
8. Do kogo się zwracasz, gdy jest Ci smutno? 
Przeważnie do chłopaka bądź przyjaciółki.
9. Jakie jest Twoje ulubione jedzenie? 
W zasadzie nie mam ulubionej potrawy.
10. Jaka jest Twoja ulubiona część garderoby? 
Coś prostego, ładnego i oczywiście wygodnego.
11. Masz zwierzątko? 
Mam królika i psa.




12. Jakie jest Twoje ulubione miejsce? 
Rodzinny dom, ponieważ jestem dość daleko od niego.
13. Czy masz drugie imię? 
Nie mam.
14. Jaki jest Twój ulubiony przedmiot w szkole? 
W gimnazjum biologie a w liceum nawet polubiłam matematykę.
15. Jaki jest Twój ulubiony napój? 
Sok kaktusowy, energy drink.
16. Jaka jest Twoja ulubiona piosenka w tym momencie? 
Aktualnie nie mam ulubionej piosenki.
17. Jakie imiona nadałabyś swoim dzieciom? 
Dziewczynka- Lena, Chłopiec- Antoś
18. Czy uprawiasz jakiś sport? 
Nie, nie uprawiam.
19. Jaka jest Twoja ulubiona książka? 
50 twarzy Greya
20. Jaki jest Twój ulubiony kolor?
Czarny, fioletowy, turkusowy. 
21. Jakie jest Twoje ulubione zwierzątko? 
Nie mam ulubionego, ponieważ każde lubię na swój sposób.
22. Jakie są Twoje ulubione perfumy? 
Parisian Chic  z Avonu.

23. Jakie jest Twoje ulubione święto? 
Boże Narodzenie, ponieważ jest to święto dość oczekiwane dla mnie gdyż spędzam je w gronie najbliższej rodziny.
24. Czy skończyłaś liceum?
Nie ponieważ musiałam wyjechać.
25. Czy kiedykolwiek byłaś za granicą? Ile razy?
Byłam, jestem ponieważ mieszkam w Niemczech. A ile razy to nie wiem. 
26. Czy mówisz w innych językach? 
Dość dobrze po niemiecku.
27. Czy masz rodzeństwo?
Tak młodszego brata.
29. Jaka jest Twoja ulubiona restauracja? 
Nie mam ulubionej restauracji. Przeważnie odwiedzam pizzerie :)
30. Czy lubisz szkołę?
Nie miałam problemu z chodzeniem do szkoły i powiem szczerze że chętnie bym wróciła.
31. Jaki jest Twój ulubiony film?  
Titanic. 
32. PC czy MAC? 
PC
33. Jaki jest Twój ulubiony program?
You can Dance 
34. Jaki masz telefon? 
Samsung Galaxy core +
35. Ile masz wzrostu?
159. 


Jeśli macie jakieś pytania, proszę zadać w komentarzach bardzo chętnie odpowiem.









czwartek, 16 kwietnia 2015

Ciąża - oczami młodej mamy cz.1

Ciąża- początki są trudne.

Chciałam zapoczątkować posty o mojej ciąży a w zasadzie już jej końcówce, będę się wam zwierzać o tym co czuję, czego się nauczyłam, a także w miarę możliwości poprostu przekazać wam jak to jest być młodą mamą. 



-Jak to u mnie było? Co czułam?



Ja wiecie w ciąże zaszłam 2 miesiące po przeprowadzce do Niemiec, dlatego do myśli by mi nie przyszło aby miało się właśnie w tym czasie coś takiego wydarzyć.Wiadomo plany były całkiem inne niż mogłoby się wydawać. W ciąże zaszłam w sierpniu, na początku czułam się normalnie bo w zasadzie o tym nie wiedziałam, po pewnym czasie zaczęłam dość często wymiotować, nic z tego w zasadzie nie robiłam ponieważ mam chorobę wrzodową żołądka i to właśnie tym tłumaczyłam wymioty,a także później nie pokazanie się miesiączki i tak to trwało do końca września. Na początku października gdy wymioty już były naprawdę dość intensywne(potrafiłam wymiotować gdzie kolwiek, zdarzyło się nawet w sklepie)ciągłe zmęczenie i następna miesiączka nie pokazała się w terminie zaczęły się właśnie podejrzenia o ciąży. Po paru dniach zrobiłam 3 testy ciążowe i wszystkie były pozytywne, pierwsze co zrobiłam po odczytaniu wyniku był oczywiście płacz, załamanie i pytanie co dalej będzie?. Wogóle nie mogłam się pogodzić z tą wiadomością, byłam załamana ale gdyby nie wsparcie bliskich mi osób a przede wszystkim partnera bo to jest najważniejsze w każdym związku, nie wiem jak bym sobie poradziła w takiej sytuacji. 20 października byłam pierwszy raz u ginekologa aby potwierdzić ciąże i powiem szczerze że byłam jeszcze myślą ze nie zostałam mamą. Jednak kiedy wyszłam od lekarza z potwierdzeniem ciąży i ze zdjęciem usg jakoś do mnie dość długo  to nie dochodziło że jestem w ciąży.

8 tydzień ciąży
- Radość, pierwsze ruchy dziecka.

Dopiero kiedy widziałam że mój organizm się zaczyna zmieniać, ustąpiły u mnie wymioty( koniec 3 miesiąca), pokazał się mały brzuszek zaczełam rozumieć to że naprawdę będę MAMĄ chociaż dalej do końca nie umiałam sobie tego wyobrazić. Kiedy poczułam pierwsze ruchy a brzuch już był dosyć widoczny i rozpoznawalny poczułam radość, szczęście i tak naprawdę zaczęło do mnie dochodzić to w jakiej sytuacji obecnie się znajduje.
Najpiękniejszym momentem było kiedy na USG zobaczyłam właśnie to małe stworzenie które za jakiś czas będzie do mnie mówiło Mamo, oczywiście pojawił się płacz, wzruszenie i uśmiech na twarzy u mnie i partnera i właściwie od tamtej pory pogodziłam się z tym że jestem w ciąży.


- Związek.

Czy ciąża wpłynęła na mój związek? Tak, powiem szczerze że właśnie to jest sytuacja gdzie Michał się wykazał swoją dojrzałością i pokazał że bardzo mu na mnie zależy. Bo to jest jedna najważniejsza osoba która po odczytaniu wyniku, kiedy naprawdę byłam załamana i płakałam niemiłosiernie okazała mi radość z tego że będzie ojcem i potrafił okazać mi tyle miłości że do tej pory wiem że zawsze mogę na niego liczyć, nawet w takich ciżkich chwilach jak była wtedy bo tak naprawdę był to początek nowego życia dla mnie jak i dla niego.



Proszę o komentowanie i jeśli macie jakieś pytania chętnie na nie odpowiem.














Zmiany, długa nieobecność.

Po długiej nieobecności zaczynam pisanie bloga, nie będę się tłumaczyć dlaczego mnie tak długo bo to moja osobista sprawa. Zaczynam od nowa i mam nadzieję że dobrze będzie się nam współpracować więc bardzo serdecznie zapraszam do czytania i komentowania. :)